Jak znakować punkty ładowania aut elektrycznych?

Stojąc przed szeregiem decyzji, które czekają przed administratorem nowego punktu ładowania samochodów elektrycznych, nie można zapomnieć o skutecznym i zgodnym z aktualnymi przepisami prawa oznakowaniem. 


Po pierwsze administrator punktu musi zadbać o wydzielenie miejsca postojowego pojazdu ładowanego poprzez umieszczenie znaku poziomego P-20, czyli tak zwanej koperty. Ilość tak specjalnie wydzielonych miejsc musi odpowiadać maksymalnej liczbie pojazdów, które mogłyby korzystać z usług punkt. 

Po drugie zostaje kwestia oznakowania pionowego, które w Polsce dla tego typu inwestycji nie zostało jeszcze doprecyzowane. Jak informuje Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa na dzień dzisiejszy należy zwrócić uwagę, że informacja o stacji może być przekazywana w ramach systemu informacji miejskiej albo tablic informacyjnych w pasie drogowym w formie reklamy wskazanego obiektu. Niestety na rozwiązanie problemu nie przychodzi również wszechobecny znak D-23 (stacja paliwowa) z umieszczoną u dołu tabliczką informującej o stacji ładowania samochodów elektrycznych, która według Ministerstwa może wprowadzić kierujących w błąd, gdyż piktogram sugeruje dostępność paliw płynnych na danej stacji. 

Zatem jeśli administrator nie zdecyduje się na postawienie reklamy w pobliżu punktu, albo nie skorzysta z jednolitych nośników informacji stosowanych w obszarach miejskich musi niestety poczekać na wprowadzenie nowego znaku przez ustawodawcę. 

Pozostaje pytanie: Kiedy to nastąpi? I właśnie takie zapytanie postanowiliśmy skierować do Departamentu Transportu Drogowego, MIiB, a oto jaką odpowiedź otrzymaliśmy:

Departament Transportu Drogowego uprzejmie informuje, że przedstawione przez Pana propozycje w zakresie nowego znaku drogowego informującego o punkcie ładowania samochodów elektrycznych będzie przedmiotem szczegółowej analizy podczas prowadzonych przez Departament prac legislacyjnych mających na celu dostosowanie przepisów z zakresu znaków drogowych do potrzeb użytkowania pojazdów wykorzystujących alternatywne źródła energii (m.in. pojazdów elektrycznych).

Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość i mieć nadzieję, że prace legislacyjne będą rozwijać się w podobnym tempie, jak branża elektromobilności w Polsce.