Na COP24 osiągnęliśmy historyczny sukces, mam nadzieję, że Katowice staną się historycznym miejscem w globalnej polityce klimatycznej, tak jak wcześniej Kioto i Paryż – ocenił po zakończeniu szczytu prezydent COP24 Michał Kurtyka.
Jak mówił Kurtyka dziennikarzom po zakończeniu szczytu w nocy z soboty na niedzielę, ostatnie 48 godzin negocjacji były wyjątkowo skomplikowane. „Musieliśmy rozwiązywać pojawiające się problemy, także na poziomie politycznym, ze wsparciem wielu ministrów z całego świata” – podkreślił.
Pytany, co było największym problemem podczas negocjacji, Kurtyka przypomniał, że ich proces obejmował wiele kwestii do rozwiązania. „Co sprawiło, że były one szczególnie trudne – to, że musieliśmy rozwiązywać wiele bardzo złożonych kwestii, a jak czasem mówimy: diabeł tkwi w szczegółach” – wskazał.
„W obrębie szeregu szczegółowych zagadnień musieliśmy uzyskać dobry wynik, jednocześnie – jako polska prezydencja – upewniając się, że ten wynik jest zbalansowany. Dla stron było ważne, aby osiągnąć dobry balans między różnymi kwestiami – między finansami, a przejrzystością, między łagodzeniem, a dostosowaniem” – zastrzegł prezydent COP24.
„Wiele kwestii wymagało od nas bardzo uważnego projektowania i uważnego postępowania w pracach – aby zachować to delikatne wyważenie między pryncypiami Porozumienia paryskiego. (…) To były bardzo złożone negocjacje, jedne z najbardziej złożonych negocjacji w historii konferencji stron” – ocenił.
„Jako polska prezydencja jesteśmy bardzo zadowoleni, że pomagaliśmy i wspieraliśmy strony w posuwaniu się naprzód w kierunku końcowego porozumienia” – dodał Kurtyka. Zaznaczył, że porozumienie zostało przyjęte jednogłośnie, przez wszystkie strony. „Więc jest to sukces całej ludzkości” – zaznaczył.
Źródło informacji: PAP