Z końcem 2024 sprzedaż pojazdów o napędzie konwencjonalnym zacznie spadać

Według najnowszego raportu rynek pojazdów elektrycznych osiągnie „punkt krytyczny” w 2022 r., kiedy to koszt posiadania BEV będzie równy kosztowi posiadania pojazdu napędzanego gazem lub olejem napędowym. Analiza przewiduje także, że pojazdy elektryczne będą stanowiły dziesięć procent całego rynku do roku 2024.

Raport określa dwa główne czynniki, które pomogą w osiągnięciu tego wyniku: polityka i regulacje. Badanie wskazuje m.in. na przyszłe cele emisyjne, standardy dotyczące zużycia paliwa, zachęty finansowe i ograniczenia dotyczące wjazdu do centrów dużych miasta. W odniesieniu do tych ograniczeń wskazano, że już około 20 dużych miast ogłosiło plany wprowadzenia zakazu używania pojazdów napędzanych gazem lub olejem napędowym.

Drugim czynnikiem to zapotrzebowanie klientów. Raport Deloitte analizuje różne obawy klientów, w tym koszt i infrastrukturę / czas ładowania. Oczekuje się, że popyt wzrośnie z czasem w oparciu o spodziewany przyszły postęp w zakresie akumulatorów i systemów ładowania. Można przypuszczać, że obawy klientów zmniejszą się w czasie tego potencjalnego punktu krytycznego.

Perspektywy Deloitte przewidują ogólnoświatową sprzedaż 2 milionów pojazdów elektrycznych w 2018 r., W 2030 r. w ciągu roku zostanie sprzedanych około 21 milionów pojazdów elektrycznych.

Trend ten spowoduje, że pojazdy typu BEV będą nadal osiągać lepsze wyniki niż PHEV, a Deloitte spodziewa się, że sprzedaż pojazdów z silnikiem spalinowym wyrówna się na początku następnej dekady i zacznie spadać z końcem 2024 roku.